Pragnę podziękować Panu Przemkowi za naprawienie mojego kręgosłupa. Trafiłam do niego w połowie lutego tego roku z „wypadniętym dyskiem” i bardzo silnym bólem, prawie nie mogłam chodzić. Przemieszczałam się powoli, trzymając się ścian, nawet siedzenie było trudne i tylko w wybranej pozycji, napinając przy tym mięśnie w całym ciele. Po pierwszej wizycie czułam się gorzej i załamana położyłam się do łóżka, nie widząc wyjścia z sytuacji. Po dwugodzinnym odpoczynku wstałam i bardzo zdziwiona stwierdziłam, że mogę chodzić. Bardzo powoli ostrożnie, bo nie dowierzałam, że to jest możliwe. Do wieczora poprawa była już znacząca, do tego stopnia, że wróciłam do gabinetu Pana Przemka i poprosiłam o specjalny pas, który usztywnia kręgosłup i ma właściwości rozgrzewające. Następnego pojechałam w tym pasie z Poznania do Warszawy. Miałam ważne spotkanie i poczucie, że dużo ryzykuję. Wróciłam tego samego dnia, z kręgosłupem na swoim miejscu:) Poprosiłam o serię kolejnych wizyt, bo ciągle czułam się niepewnie i odczuwałam ból w okolicach bioder i miednicy. Dowiedziałam się, że to jest spowodowane moją „krzywą” postawą i „przyzwyczajeniem” układu ruchu do takiej wadliwej pozycji. Dużo siedzę przy komputerze, jeżdżę samochodem i mało się ruszam. Równolegle z wizytami u Pana Przemka, starałam się codziennie chodzić jak najwięcej. Zalecał mi do  5 km dziennie, myślę, że „wyrabiałam” maksymalnie 2 km. Po ośmiu wizytach czuję się bardzo dobrze, zapomniałam już o dysku:) Obiecałam sobie, że za kilka tygodni wrócę, żeby sprawdzić swój kręgosłup. Staram się też jak najwięcej chodzić i wykonywać zalecone mi ćwiczenia – to jest najtrudniejsza część „programu”, bo nie jestem osobą systematyczną i wytrwałą. W razie czego wiem, gdzie się zgłosić:)http://www.rwakulszowa-poznan.pl/ Serdecznie dziękuję Panie Przemku – Joanna Malinowska