#123 Trzy Diamenty – Wojna 2011-07-03
Jako sportowiec trenujący sporty walki z bólami kręgosłupa jestem „zaprzyjaźniony” od lat. Na początku były to lędźwie, rwa kulszowa potem niestety doszła rwa barkowa mająca swoje źródło w dysfunkcji kręgów szyjnych i piersiowych. Oczywiście korzystałem z pomocy różnych masażystów, kręgarzy itd. W związku z tym, że trenuję w klubie, mam styczność z innymi sportowcami, którzy borykają się z problemami zdrowotnymi. Jaka jest moja refleksja jeśli chodzi o terapeutów? A no każdy jest inny, każdy ma swój styl oparty na doświadczeniu, ale i związany z indywidualnymi cechami charakteru. Jeden jest zamknięty w sobie i nic nie mówi, jeden klnie przy masażu (tak, tak 🙂 ), inny znowu jest rozmowny. Odnośnie „Trzech diamentów” i Pana Przema, to myślę, że różnie się od innych właśnie tym, że mówi o metodach wyjścia z choroby kręgosłupa- ziołach, minerałach ,kąpieli w drożdżach – pokazuje filmy jak dochodzi do dysfunkcji kręgosłupa . Pewnie nie każdemu to pasuje. A jak ktoś nie chce korzystać ze sprawdzonych rad to nie musi przecież może wrócić do lekarza po ketonal !!!. Jednak przychodzi się w to miejsce w celach terapeutycznych więc liczy się nie ilość rad lecz efekt terapeutyczny. A taki jest. W klubie w ostatnim czasie kilka osób korzystało z jego pomocy i byli zadowoleni; trenują dalej, startują w zawodach!!! Co do mnie to sprawa jest bardziej złożona. Rwa barkowa u faceta z trzydziestoletnim stażem sportowym to poważna sprawa. Powiem tak. Jakiś czas temu byłem w „Trzech Diamentach” na trzech zabiegach. I….. rwa mocno odpuściła. Oczywiście samopoczucie i stan zdrowia na tyle się poprawił, że ponownie zacząłem mocno trenować i ……. zapomniałem o „Trzech Diamentach”. Po miesiącu, niestety powalczyłem za mocno i rwa przypomniała o sobie. Teraz po dwóch zabiegach już jest lepiej Powiem więcej – będę chodził do tego gabinetu przez dłuższy czas bo to pomaga, działa. Oczywiście każdy ma prawo do krytyki. Nasze odczucia są jednak bardzo subiektywne. A skrytykować można każdego!!!!! Zwłaszcza w internecie.Jest anonimowy więc co szkodzi pojechać z gościem? Jak udowodni, że nie jest wielbłądem?Nie udowodni. A jak facet jest konkurencją? Po co wydawać pieniążki na ulotki jak można go załatwić przy pomocy paru znajomych nudzących się nocą w necie:) Stąd też te kilka zdań wsparcia by sprawiedliwości oddać cześć 🙂 Pozdrowienia dla wszystkich z „rwą barkową lub kulszową ” Przemo
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.