# 214 Alicja Kahl 80-latka 2016-01-13
Moja choroba zaczęła się w marcu 2015r. Rozpoczęto standardowe leczenie zastrzyki i tabletki które jednak nie przyniosły żadnego efektu. Następnym etapem była dwukrotna fizjoterapia po 10 zabiegów każda. Nie nastąpiła również żadna poprawa. Ból pozostał nieugięty. Kiedy już zdawało się że wszystkie możliwości zostały wyczerpane zapaliło się światełko w tunelu. Tym światełkiem była ulotka z pana adresem, która trafiła w moje ręce. Zaczęłam leczenie u Pana kiecy stałam na rozdrożu niemożliwości i bezsilności. Pana profesjonalizm, wiedza i cudowne ręce sprawiły że po każdym zabiegu ból stawał się mniejszy. Pana serdeczność, ciepły i bezpośredni kontakt z pacjentem sprawiły że wizyty były owocne i zbawienne. Pan przywrócił mi radość życia likwidując ten uporczywy ból kręgosłupa. Teraz mogę chodzić i wstawać bez bólu. Gorąco polecam z całego serca dziękuje .Podziękowanie na pana ręce składa Alicja Kahl 80-latka.