#116 KATARZYNA 2011-05-09
Szanowni Państwo! Na imie mi Katarzyna. Chciałam podzielić Sie z innymi moimi doświadczeniami z gabinetu Pana Przemysława Rybczyńskiego „Trzy Diamenty”. Do tej pory byłam na zaledwie 4 wizytach, a obecnie leżę w szpitalu, na zapalenia żył ale mam nadzieje, ze jeszcze zdołam do Pana Przemysława dotrzeć o własnych silach.Ostatnio o niczym innym nie myślę, tylko o tym by stad wyjść i udać się po ratunek do Pana Przemka, gdyż lekarze bezwzględnie zaordynowali mi operacje. W tej chwili prawie nie mogę się poruszać, ale z każdym dniem jest odrobinę lepiej.
Ale do rzeczy. Trafiłam do Pana Rybczyńskiego w pierwszej polowie kwietnia. Wtedy jeszcze mogłam chodzić, a po pierwszej wizycie zniknął bardzo ostry i przenikliwy, kłujący ból, rwy kulszowej ,który przeszywał cześć mojej nogi i pośladek, został tylko tępy ból, który jednak mogłam znieść. Mam rwe kulszowa, która transformuje z dnia na dzień i teraz leżąc w szpitalu nigdy nie wiem czy biedzie lepiej czy gorzej, ale po każdej z 4 wizyt u Pana Przemka ból bardzo sie zmniejszał, czasem nawet ustępował całkowicie na jakiś czas i dawał mi chwile wytchnienia. W tym miejscu mogę tez polecić banki magnetyczne, których samo stawianie dla mnie było trochę bolesne, ale za to ból został zdjęty doskonale na dłuższy czas. I tak podczas każdej wizyty działo sie cos pozytywnego dla mnie, zmniejszał sie bol, czasami nawet zanikał, a juz po 1 wizycie nareszcie mogłam sie wyspać i nie cierpieć przez cala noc.
Pan Przemysław zdiagnozował także co mi dolega i wyniki rezonansu magnetycznego zrobionego juz w szpitalu dokładnie to potwierdziły niestety powiedział tez jaki biedzie „wyrok” lekarzy w szpitalu -operacja! Dokladnie to samo usłyszałam w szpitalu. Bardzo sie boje i nie chce żeby doszło do najgorszego, dla tego tez, teraz siłą woli, pozytywnym nastawieniem i wiara, która ponoć góry może przenosić staram sie zacząć chodzić by moc stad wyjść.Wychodzę z łóżka na kilka minut, nawet sekund, ale wychodzę. Oczyma wyobraźni widzę siebie przychodzącą do Pana Przemka i zdrowiejącą, az w końcu całkowicie zdrową.
To jeszcze nie koniec mojej historii, nastąpi ciąg dalszy, mam nadzieje, ze pozytywny i ze uda mi sie jeszcze wrócić do Pana Przemka na dalsza terapie i do zdrowia. Wierze w to, ze uniknę cudem tej operacji z pomocą Pana Przemyslawa, ale najpierw musze stad wyjść.
Pomóżcie mi to zafirmowac wszyscy czytający te słowa i wspierajcie mnie swoja wiara na odległość, pomimo tego, ze nawet sie nie znamy:)
CDN Katarzyna Izabella, Poznanianka
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.